Miklix

Dark Souls III: Walka z bossem Slave Knight Gael

Opublikowano: 6 marca 2025 23:44:49 UTC

Rycerz Niewolnik Gael jest końcowym bossem dodatku The Ringed City, ale to on jest też tym, który wprowadził cię na tę całą zbłąkaną ścieżkę, ponieważ to on sprawia, że udajesz się do Malowanego Świata Ariandel, gdy spotykasz go w Kaplicy Oczyszczenia.


Ta strona została przetłumaczona maszynowo z języka angielskiego, aby była dostępna dla jak największej liczby osób. Niestety, tłumaczenie maszynowe nie jest jeszcze dopracowaną technologią, więc mogą wystąpić błędy. Jeśli wolisz, możesz wyświetlić oryginalną angielską wersję tutaj:

Dark Souls III: Slave Knight Gael Boss Fight


Rycerz Niewolnik Gael jest końcowym bossem dodatku The Ringed City, ale to on jest też tym, który wprowadził cię na tę całą zbłąkaną ścieżkę, ponieważ to on sprawia, że udajesz się do Malowanego Świata Ariandel, gdy spotykasz go w Kaplicy Oczyszczenia.

Ponieważ jest on również bardzo pomocnym widmem, które można przywołać do walk z innymi bossami w DLC (Siostra Friede w Ashes of Ariandel i Książę Demonów w The Ringed City), może być pewnym zaskoczeniem, gdy dowiesz się, że jest on prawdziwym złoczyńcą w Dark Souls.

Gdy dotrzesz do niego wkrótce po pokonaniu Halflight Spear of the Church, najpierw zobaczysz scenkę przerywnikową z kilkoma przestraszonymi istotami próbującymi uciec przed Gaelem, ponieważ ucztuje on na ich mrocznych duszach jak jakieś dzikie zwierzę o ogromnym apetycie. I oczywiście, on również chce twojej mrocznej duszy. Oczywiste jest, że nie dotarłeś tak daleko, aby oddać swoją duszę pierwszemu przypadkowemu rycerzowi niewolnikowi, który poprosi, a o to właśnie chodzi w całej tej walce.

Wiele osób uważa Slave Knight Gael za najlepszego bossa w grach Soulsborne i prawdziwego bossa końcowego serii Dark Souls. Nie wiem jednak, czy tak jest. Jasne, walka jest fajna, ale przechodzenie przez te wszystkie bzdury tylko po to, by dowiedzieć się, że główny boss końcowy to jakiś żałosny kanibal próbujący dostać się do bufetu dusz, nie było tym, czego się spodziewałem.

Rozumiem, że w dobie recyklingu można by przytoczyć argumenty na rzecz kanibalizmu, ale ja po prostu uważam, że zjadanie ludzi lub ich dusz bez ich zgody jest naprawdę niegrzeczne ;-)

Tak czy inaczej, ten boss ma trzy fazy. W pierwszej fazie jest dość prostym wojownikiem walczącym wręcz, chociaż jest bardzo szybki i ma kilka różnych kombinacji, na które musisz nauczyć się uważać, aby pozostać przy życiu. Zwłaszcza jedna z nich, w której wyskakuje w powietrze, a następnie bardzo szybko atakuje cię pięć lub sześć razy z rzędu, jest zabójcza, więc gdy zobaczysz, że ją nakręca, potraktuj to jako sygnał, aby turlać się, turlać, turlać, turlać, jakbyś był w teledysku Limp Bizkit ;-)

Walczy na czterech łapach jak zwierzę i najwyraźniej próbuje zbliżyć się na odległość pozwalającą mu pożreć twoją duszę, więc upewnij się, że nie pozwolisz mu na to.

W fazie drugiej, która zaczyna się po tym, jak straci około jednej trzeciej zdrowia w fazie pierwszej, staje prosto i staje się o wiele bardziej podobny do Rycerza. Zyskuje zdolność teleportacji, ale na szczęście nie używa jej tak często, jak Lorian. Zyskuje również dwa różne ataki dystansowe, jeden z nich to rodzaj świętych bumerangów, które wracają i uderzają cię w szyję, nawet jeśli unikniesz ich, gdy je rzuca, a drugi to rodzaj szybkostrzelnej ręcznej kuszy, z której często strzela, gdy próbujesz uniknąć bumerangów lub po prostu napić się zasłużonego łyka Estusa.

Szczerze mówiąc, miałem wrażenie, że próbował mnie oszukać tymi bzdurami, które we mnie rzucał, ale szefowie to szefowie i nigdy nie grają uczciwie ;-)

Faza trzecia zaczyna się, gdy ma on około jedną trzecią zdrowia i jest podobna do fazy drugiej, z tą różnicą, że pojawiają się losowe uderzenia piorunów, a on staje się bardziej agresywny i atakuje jeszcze szybciej niż w fazie drugiej, więc bądź czujny i nie oddalaj się zbytnio od przycisku rzutu, bo ten gość zje twoją duszę odrobiną bobu i dobrym chianti ;-)

Odkryłem, że jest on raczej podatny na truciznę podczas wszystkich trzech faz i może to bardzo pomóc, jeśli uda ci się sprawić, że efekt obrażeń w czasie będzie na nim działał. Chociaż często wolę walkę na dystans, gdy jest to możliwe, nie udało mi się trafić go wystarczająco szybko zatrutymi strzałami z mojego długiego łuku, ale zamiast tego miałem szczęście, nakładając Rotten Pine Resin na moje podwójne ostrza przed i w trakcie walki. W tym momencie gry powinieneś być w stanie kupić je w tak dużych ilościach, jak potrzebujesz od Shrine Handmaid.

Poza tym, chociaż w fazie pierwszej możliwa jest walka na dystans, jest on w stanie bardzo szybko skracać dystans dzięki atakom szarżą i nurkowaniem, a w fazie drugiej i trzeciej po prostu teleportuje się do ciebie, jeśli oddalisz się za bardzo, więc ta funkcja nie działa zbyt dobrze.

Oprócz używania żywicy Rotten Pine Resin na broni białej, jeszcze lepiej jest mieć sztylet Rotten Ghru, ale ja go nie miałem i nie chciało mi się go zdobywać, więc po raz kolejny zadowoliłem się moimi zaufanymi podwójnymi ostrzami.

W końcu zabicie bossa oznacza również koniec The Ringed City DLC. Osobiście czekałem z ostatnim bossem podstawowej gry, Soul of Cinders, aż ukończę oba DLC, ponieważ zabicie tego bossa wydawało się właściwym sposobem na zakończenie rozgrywki. Wrócę do tego w innym filmie.

I proszę nie bądź kanibalem. To po prostu niegrzeczne i nie na miejscu.

Udostępnij na BlueskyUdostępnij na FacebookuUdostępnij na LinkedInUdostępnij na TumblrUdostępnij na XUdostępnij na LinkedInPrzypnij na Pintereście

Mikkel Bang Christensen

O autorze

Mikkel Bang Christensen
Mikkel jest twórcą i właścicielem miklix.com. Ma ponad 20-letnie doświadczenie jako profesjonalny programista komputerowy / programista oprogramowania i jest obecnie zatrudniony na pełny etat w dużej europejskiej korporacji IT. Kiedy nie bloguje, poświęca swój wolny czas na szeroki wachlarz zainteresowań, hobby i aktywności, co może w pewnym stopniu znaleźć odzwierciedlenie w różnorodności tematów poruszanych na tej stronie.